Stymulacja głęboka mózgu w leczeniu obustronnego drżenia móżdżkowego
Neuromodulacja daje satysfakcjonujące wyniki w leczeniu drżenia móżdżkowego wywołanego zmianami demielinizacyjnymi. Mimo to wciąż nie jest szeroko stosowana, a pacjenci, którym mogłaby poprawić komfort życia, nadal najczęściej leczeni są metodami tradycyjnymi. Tym bardziej więc cieszą efekty zabiegu neuromodulacji przeprowadzonego przez neurochirurga dra n. med. Witolda Libionkę w szpitalu Vital Medic w Kluczborku.
25-letnia pacjentka została przyjęta do szpitala z rozpoznaniemuszkodzenia konarów środkowych móżdżku przez zmiany demielinizacyjne postępujące w procesie stwardnienia rozsianego. Obustronny zespół móżdżkowy manifestował się przede wszystkim drżeniem zamiarowym, powstającym w początkowej fazie wykonywania ruchu w następstwie zaburzenia kontroli napięcia mięśniowego. W omawianym przypadku pojawiało się głównie przy podnoszeniu rąk, co uniemożliwiało wykonywanie codziennych czynności takich jak jedzenie, mycie, ubieranie się. Drżenie nasilało się także przy pisaniu, zarówno ręcznym, jak i na klawiaturze.
Choroba rozpoczęła się dwa lata temu od nagłego bólu oka, niedowidzenia oraz widzenia podwójnego. Postępujące szybko objawy obejmowały wspomniane wyżej drżenie zamiarowe, oczopląs i mowę skandowaną, składające się na triadę Charcota, charakterystyczną dla stwardnienia rozsianego. Zmiany demielinizacyjne w móżdżku spowodowały, że ten nie przekazywał informacji niezbędnych dla zachowania precyzji ruchów i pojawiło się drżenie (tzw. cerebellar outflow tremor). U pacjentki występowała ataksja (niezborność ruchów), dysmetria (brak miary w ruchach i brak dokładności ruchów) oraz adiadochokineza (brak możliwości wykonywania szybkozmiennych ruchów). Do szpitala w Kluczborku trafiła już jako niezdolna do samodzielnego chodzenia i utrzymania postawy stojącej oraz z silnymi zaburzeniami artykulacji. Chora nie modulowała głosu, a poszczególne słowa dzieliła na sylaby. Zaciskanie żuchwy powodowało, że wypowiedzenie praktycznie każdego słowa okupione było znacznym wysiłkiem.
Ordynator Oddziału Neurochirurgii szpitala Vital Medic, dr n. med. Witold Libionka zdecydował się na wykonanie zabiegu neuromodulacji z zastosowaniem głębokiej stymulacji mózgu (deep brain stimulation – DBS).
– U pacjentki zastosowałem technikę jednoczasowej stymulacji dwóch celów anatomicznych – mówi dr Libionka. – W tym przypadku były to: jądro brzuszne pośrednie wzgórza, czyli jądro Vim, ventral intermediate nucleus, jak i tylne niskowzgórze, a dokładnie tzw. warstwa niepewna. Implantacja elektrony osiągającej obydwa te cele anatomiczne pozwala uzyskać poprawę w różnych postaciach drżenia: drżeniu samoistnym, drżeniu parkinsonowskim, drżeniu Holmesa, jak również w drżeniach móżdżkowych.
Niewiadomą pozostaje zawsze stopień poprawy. W przypadku stwardnienia rozsianego zmiany demielinizacyjne u każdego pacjenta mają indywidualną dystrybucję. Lekarze, nawet z tak dużym doświadczeniem jak zespół dra Libionki, nie są w stanie z góry określić procentowo, na ile zabieg operacyjny zmniejszy drżenie.
– Efekty naprawdę przerosły nasze oczekiwania – cieszy się dr Libionka. Mamy redukcję rzędu 80-90% w zakresie drżenia. To wynik więcej niż satysfakcjonujący. Uzyskaliśmy niemalże zupełną redukcję drżenia zamiarowego w kończynach górnych, znaczną redukcję w kończynach dolnych, poprawę stabilności postawy. Widoczne jest znaczne zwiększenie samodzielności w zakresie obsługi, przyjmowania pokarmów, pisania. Odnotowaliśmy także poprawę powyżej 50% w zakresie dysartrii. Pacjentka mniej zaciska żuchwę, jest w stanie w sposób bardziej wyraźny artykułować słowa.
Nadal utrzymują się objawy związane z utratą funkcji móżdżkowych. Pacjentka obecnie przechodzi intensywną rehabilitację, głównie w zakresie poprawy chodu i wzmocnienia siły mięśniowej rąk. Systematycznie modyfikowana jest także dawka neurostymulacji. Postępy są dostrzegalne z dnia na dzień – zarówno przez pacjentkę, jak i jej najbliższych.